Dziś tak troszkę inaczej. Spełniłam swoje marzenie - kupiłam lustrzankę na którą odkładałam od podstawówki (wszystkie stypendia, praca w polu, urodziny, imieniny i inne).
Pierwsze moje wyjście w plener przypadło na wieczór. Pobawiłam się troszkę programami, ISO itd. Kilka nawet dobrych zdjęć wyszło. =]
Oczywiście muszę jeszcze dużo ćwiczyć/próbować, ale z wsparciem innym dam radę i dojdę do perfekcji. :)
Ps. Dziękuję, że znów poczułam się jak na pierwszym roku w pierwszym semestrze.
boskie zdjęcia :D
OdpowiedzUsuń