Tak sobie ostatnio wspominałam moją pasję kolczykowania. I zdałam sobie sprawę, że naprawdę długo się nimi zajmowałam. Trwało to od gimnazjum aż po końcówkę liceum. Teraz wykonuję je sporadycznie i głównie z filcu. A zaprzestałam je tworzyć nie ze względu na brak pomysłów, lecz dlatego, że już miałam ich multum i nie miałam co z nimi robić. Obdarowywałam znajomych, sprzedawałam (i tu się rynek nasycił szybciutko), robiłam na zamówienie i nadal miałam ich masę. To był przyjemny okres w życiu. Takie nieodstresowanie można by też rzec. :)
Z tych poniżej (aniołki) jestem najbardziej dumna/zadowolona. Długo żałowałam, że je sprzedałam.. ;p
niezła produkcja ;-)
OdpowiedzUsuń