wtorek, 30 września 2014

Weselny klimat część 3

Witajcie :) Przepraszam, że musieliście tyle czekać na część trzecią z wesela, ale przeprowadzka całkowicie mnie i czas pochłonęła.

Ostatnio zakończyłam na przysiędze małżeńskiej, a więc czas na życzenia. Życzenia, jak to życzenia - przemiłe, sympatyczne, czasem bardzo szczere. A przy życzeniach obdarowywanie Młodych - najczęściej kopertami. ;)

Pudełko na koperty powstało z okrągłego pojemnika stworzonego z grubej, kartonowej rolki. Dno, jak i wierzch zostały stworzone z tektury. Mama zajmowała się sklejaniem, malowaniem na biało i przyklejeniem koronki/serwetki. Natomiast ja wykończyłam pudełko wstążkami i kokardą. I jak Wam się podoba?





Gdy i ja już się 'dopchałam' do Młodych życzyłam im wiele, a przede wszystkim dużo miłości i wytrwałości. Ode mnie także dostali kopertę, ale z niezwykłymi papierkami. Stworzyłam kartko-kopertę. Wierzch kartki został stworzony na podobieństwo strojów Młodej Pary. Użyłam do tego papieru pianki plus szafirowa wstążeczka na pasek i muszkę. Napis/tytuł także mój. W środku czekały po lewej stronie pieniążki w specjalnej serduszkowej saszetce, natomiast po prawej stronie były po prostu życzenia. :)






Następnie pojechaliśmy do Domu Weselnego, gdzie czekał już na nas szampan i pierwszy toast za zdrowie Młodej Pary.



Zdjęcia bez podpisu są od fotografa (Wojciech Ch.).

Gdy już goście zasiedli do pierwszego dania można się było rozejrzeć i skupić uwagę na winietkach, smakołyku od Młodych, wystroju sali, dodatkach, strzesze i wiele innych.

Winietki zostały stworzone ze zwykłego, białego bloku technicznego. Imię z nazwiskiem zostało nadrukowane, zaś piękne wycięcie zostało zrobione specjalnym dziurkaczem. Winietki powstały za sprawą mojego pomysłu z pomocą taty i siostry. Z jednej kartki powstawało 6 winietek.





Goście na jeszcze większe umilenie wesela dostali po pozytywnym lizaku. :)



Jak na dzisiaj Wam wystarczy. ;) Zostawiam Was z nutką inspiracji i mam nadzieję, że z nutką zainteresowania.

Trzymajcie się ciepło,
Karpart

niedziela, 21 września 2014

Weselny klimat część 2

Poprzedni post zakończyłam na 'wykupinach'. Dziś zatem przejdę dalej. Wyruszyliśmy wraz za Młodymi do kościoła. :)

Samochód został pięknie ozdobiony przez znajomą Młodej. Natomiast Starszy zadbał o napis na tablicy rejestracyjnej.



Zdjęcia bez podpisu pochodzą od fotografa (Wojciech Ch.).

Gdy już dojechaliśmy, odbyła się część najważniejsza. Ślub, przysięga i pięknie ozdobiony kościół.




Zdjęcia bez podpisu pochodzą od fotografa (Wojciech Ch.).

Czym byłby ślub gdyby nie było obrączek. Nie leżały one ani na tacy ani na białej poduszeczce. Obrączki znajdowały się w pudełeczku wykonanym przez znajomą Młodej, zaś szafirowe poduszeczki zostały stworzone przez mamę, która pokierowała się moim pomysłem wykonania ich.



 Zdjęcia bez podpisu pochodzą od fotografa (Wojciech Ch.).

Gdy już Młodzi sobie przysięgli co powinni i ślub się zakończył nastąpiło składanie życzeń oraz pojawiło się kolejne rękodzieło, ale o tym w następnym poście. ;)

Do zobaczenia,
Karpart

piątek, 19 września 2014

Weselny klimat część 1

Sierpień, jak i wrzesień był bardzo pracowity i zabawny. W mojej rodzinie zbliżał się wielkimi krokami moment zamążpójścia mojej siostry. Przygotowania trwały bardzo długo. Było bardzo wiele do zrobienia. Codziennie spędzało się kilka godzin na przygotowaniach do tego wydarzenia tak by i Młodzi, i goście dobrze się bawili. Wszyscy starali się dopiąć przygotowania na ostatni guzik. I.. udało się. :) Od wesela minęło już trochę czasu, równo 13 dni, a większość wciąż je wspomina. Z tego co mi wiadomo to każdy gość był zadowolony, można to stwierdzić nie tylko po komplementach, ale także po radosnych twarzach na zdjęciach weselnych. Na weselu wiele się działo. Było wiele niespodzianek i dla gości, i dla Młodych.

Chciałabym teraz powoli przejść do opisu graficznego wesela, a raczej oprawy weselnej. Za chwilę będą pojawiać się zdjęcia, które będą pokazywać wesele od strony artystycznej. :)

A w sobotę wszystko zaczęło się od ozdobienia  klatki schodowej. Pomysł na ozdobienie poręczy jest mamy, natomiast pomysł i wykonanie pomponów z tiulu siostry. Było jej to pierwsze w życiu rękodzieło. :)






Następnie było dwugodzinne pompowanie i układanie balonów. Gdy już to uczyniliśmy balony spokojnie leżały i czekały sobie na korytarzu na zawieszenie.


A następnie staraliśmy się je zawiesić.

Zdjęcie od fotografa (Wojciech Ch.).

Gdy już się to udało zaczęły się przygotowania 'urodowe', czyli malowanie, strojenie się, pomoc Młodej etc.


 Obydwa zdjęcia od fotografa (Wojciech Ch.).

Gdy już wszystko się udało - czekało się na Młodego. A gdy Młody przyjechał zaczęły się 'wykupiny'. Siostry tak łatwo nie chciałam oddać. Aczkolwiek gdy już ją oddałam radość była ogromna, jak zaraz zobaczycie. ;) Mogę też dodać, że targowanie się trwało dość długo, ok. 15 minut i muszę przyznać, że jestem w tym dobra, a na pewno w gestykulowaniu i minach. :)


Następnie było błogosławieństwo i podróż do kościoła. :) Ale o tym to już następnym razem.

Pozdrawiam Was serdecznie,
Karpart