To było w maju. Postanowiłam zmierzyć się z prośbą siostry: "Zrób mi z tego kawałka filcu - kopertówkę". Niby łatwe, a jednak.. Kawałek wycięty, zwykły prostokąt. I się zaczęło.. Ręczne zszywanie, przyczepianie, klejenie. Sporo czasu mi to zajęło, ale jeszcze więcej zajęło mi główkowanie nad tym jak ją ozdobić. Nie chciałam by było to proste, banalne, ale eleganckie i ładne. Myślę, że mi się udało. Siostrze, jak i mamie się bardzo podobała.
A Wy, co o niej sądzicie? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czekam na sugestie i porady.
Miło poczytać komentarze, zwłaszcza te pozytywne. :)