Jak każda kobieta lubię się czasem fajnie ubrać. I tak oto postanowiłam także to Wam pokazać (może kogoś zainspiruję). Dziś tak smutno na dworze, więc dla oczu coś miłego: pomarańczowa sukienka.
Zawdzięczam ją mojej mamie, która ma to coś w rękach i szyje super. A TU blogasek mojej mamuśki. :)
Do tej prostej, a jakże urokliwej sukienki dodałam tylko pasek by podkreślić talię, kolczyki z kokosa, okularki, leginsy i jasne buty (by nie zdominowały całości) na niewielkim obcasie.
A na mnie prezentowało się to tak:
Ps. Wybaczcie, ale nie pomyślałam wtedy by zaprezentować strój bez chusty. :)
cudna chusta!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie wzory:)