piątek, 5 kwietnia 2013

Haftowany inicjał.

Przez ponad 5 miesięce musiałam co najmniej raz w tygodniu wracać sama 2 km ok. 2 w nocy (tego wymagała ode mnie praca). Na mojej ostatniej nocnej zmianie miałam jakieś lęki, że bałam się wracać sama. Wtedy wyratował mnie kolega z pracy, który powiedział, że na mnie poczeka.
I tak oto powstała chusteczka z Jego haftowanym inicjałem. W ten sposób postanowiłam mu się odwdzięczyć, gdyż wspominał kiedyś, że bardzo by chciał mieć takową chusteczkę by kiedyś jak dżentelmen dać ją jakiejś Panience.

Proszę o wyrozumiałość, gdyż pierwszy raz w życiu haftowałam. :)





Oczywiście opakowanie musi być ;)

1 komentarz:

Czekam na sugestie i porady.

Miło poczytać komentarze, zwłaszcza te pozytywne. :)