Pielgrzym powrócił do domu. Tak pokrótce: do 6 dnia chciałam wracać, później nastąpił przełom. Dotarłam na Jasną Górę. Szczerze powiedziawszy po jednym dniu odpoczynku mogłabym maszerować dalej. :)
Powróciłam, ale jutro wyjeżdżam. Blog znów musi ode mnie odpocząć. Sierpień jest miesiącem bardzo intensywnym dla mnie. Ale nie martwcie się, niedługo wrócę. :)
Aby post nie pozostał bez zdjęcia, zaprezentuję Wam poniżej ludka, którego dawno, dawno temu stworzyłam sobie do telefonu. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czekam na sugestie i porady.
Miło poczytać komentarze, zwłaszcza te pozytywne. :)